Strona Główna | Galeria Siekierezady | Opowieści z Siekierezady | Muzyczne wędrowanie | Dziewięciu.... | Garaż Siekierezady | Poezja | Foty | Linki | Forum | Kontakt |
Jasio Zubow |
||||||||||||||
Janusz Zubow, numer jeden, lider, autorytet upadłych, intelektualista wśród obdartych, showman i rozrabiaka, niezwykle utalentowany rzeźbiarz. Jeślibyś, Przechodniu, zobaczył Janusza, z rozwichrzoną czarna brodą, oszronionym przez czas wąsem, bystrym i przenikliwym spojrzeniem niosącego rzeźbę „Przytulenie”, miałbyś wrażenie dysharmonii; wypieszczone w lipowym drewnie postaci nie licują z szaleństwem niosącego to dzieło człowieka. Z drugiej strony dźwigając swe skomplikowane człowieczeństwo, zawarte w jego postawnym ciele, charyzmą pasował do wzniosłego tematu dzieła. Przemieszany ze wszystkiego, co ludzkie, tajemniczy, samotny, nędzny i piękny. Przychodził do Siekierezady z rzeźbą. Nie dbał o nic, ale dzieło było opakowane w szary papier, dokładnie związane konopnym sznurkiem. Zaczynaliśmy targi. Obaj wiedzieliśmy, że po sezonie nie ma szans na sprzedaż rzeźby gdzie indziej, ale nie odmówił sobie kilkakrotnego opuszczania baru „ celem znalezienia innego kupca”. Z każdym wyjściem zwiększał swój dług akonto transakcji. Wieczorem niczym dzielnie walczący wojownik, kapitulował z honorem, z okrzykiem: „Daj ile możesz!”. Takim sposobem wszedłem w posiadanie wielu jego prac. Żadna z nich nie zdobi Siekierezady, przez lata nawiązaliśmy z Jasiem nić sympatii wykraczającą poza relacje barman – klient. „Przytulenia” Zubowa „tulą mnie do snu” w pieleszach domowych. Mimo diabolicznego wyglądu i stylu życia oraz moich próśb nigdy nie wyrzeźbił do Siekierezady diabła. W twórczości zachował czystość duchową i wierność swoim zasadom. W wystroju Siekierezady znajduje się kilka portretów Zubowa autorstwa mojej żony – A.Słowik –Kwiatkowskiej oraz dla mnie wyjątkowy obraz „Pożegnanie”, namalowany już po jego śmierci, na którym Janusz i jego dzieło to jedność.
R
|
||||||||||||||
|
||||||||||||||