Elektryk atomowy
Czesiek ze Szczecina to z praktyki elektryk atomowy.
– Instalacje w elektrowni atomowej kładliśmy z grubych kabli, jak anakondy albo boa dusiciele – tak mawia.
Nie tylko z praktyki, ale i z idei. Czesiek to istny elektryk atomowy. Tak żyje, pełen optymizmu i energii. Ta energia to pewnie z napromieniowania w tej robocie. Dobrze jest przebywać w jego kompanii. Dzieli się swą poczciwością na lewo i prawo. Zawsze pomoże, nigdy nie odmówi. To jest zdanie lokowane, moje ubezpieczenie, bo dupę nam ratuje we wszelkich awariach. A żeby słodko nie było, to świnie też się trafiły, co Czesława opisały, że tam niby wypił kieliszek albo dwa. Ale, ludzie kochani, to paszkwile i pomówienia były. Wiem na pewno, bo to ja tą świnią z długopisem byłem. Elektryk atomowy w noc ciemną rozświetla nam wieś swym pozytywnym napromieniowaniem.
R