Zgryzota
Darek siedzi na pniaku przed kominkiem, który jest jego najwierniejszym i najbardziej cierpliwym powiernikiem. Za oknami szarość listopadowego wieczoru, gospodarz wydmuchuje dym z papierosa w czarną gardziel kominka i bardziej oświadcza niż się żali:
- Kurwa, zajebie mnie zgryzota. Normalnie zgryzota mnie zajebie.
I jakby to odkrycie potencjalnej przyczyny swego zgonu straszliwie go rozbawiło. Powtarza, rechocząc:
- Kurwa, no normalnie zajebie mnie zgryzota...
R