Weseka odkrycie epokowe



Upał, plus trzydzieści pięć stopni w cieniu, sprzyja pracy mózgu, a poparte winem jeden litr beczka wiśnia, staje się to myślenie jeszcze bardziej błyskotliwe. Podgotowany na wolnym ogniu południowego słońca Wesek zmierzał chybotliwym krokiem w kierunku siedzącego na torach kolejki wąskotorowej Zająca - ręka uniesiona w geście Juliusz Cezara nad Rubikonem i przemowa, niczym Sokratesa przed wypiciem cykuty - wskazując na niego gromko rzecze:

- On nie jest prawdziwym Bieszczadnikiem. On jest z Poznania!

I oto zdemaskował Wesek Zająca i całe to jego udawanie. Wszyscy żeśmy się dowiedzieli, że Zając to nie Bieszczadnik, to jest zwykły Poznaniak.

 

Powrót

                                                                                                                                                  R