Trzy pewne rzeczy w życiu



Podatki, śmierć i… koty. Udowodniło mi to moje istnienie, myślałem, że kotki, to już zamierzchła sprawa, ale rozumowanie nijak ma się do rzeczywistości. Oto w tej chwili podgryza mi długopis Bulbinka, małe kocię, które objawiło się dwa dni po śmierci Darka. To małe urocze gówienko rozpieprzyło mi całe ustabilizowane życie, ale przyznam się wam, warto było postawić na szali spokój żywota. Bulbinka jest słodsza niż ptasie mleczko i tylko trochę bardziej wredna od Józka byłej żony.

 

Powrót

                                                                                                                                                  R