Tęsknię za umarłym światem



Z punktu widzenia nowożytnej psychologii tęsknota za umarłym światem nie zwiastuje niczego dobrego. „Czwór herbarz śmierci” wymyśliłem ostatnio w hołdzie braciom Szumańskim, których bardzo sobie ceniłem i poważałem, cztery siekiery na heblowanej desce z czworgiem imion: Janek Raper, Andrzej Motyl, Mietek Nożownik, Tadek Orangutan. Żyjemy w granicznej epoce, bardziej nawet poza tą granicą, w kierunku odmiennego, niezrozumiałego świata, gdzie pomiędzy dwojgiem ludzi prawie zawsze i wszędzie występuje jakieś elektroniczne badziewie. Tęsknię za tamtym rajem utraconym, za tą ułudą nieśmiertelności, nieprzetwarzaną przez układy scalone. Jestem szczęśliwy i zaszczycony, że byłem w tym starym świecie z tamtymi przedwiecznymi ludźmi i rozpaczam w duszy, że „to wszystko przeminie wraz z tymi, którzy patrzyli na to przemijanie” - jak pięknie to ujął rzymski cesarz-filozof Marek Aureliusz.

 

Powrót

                                                                                                                                                  R