Szara masa mózgowa



Szary słoń przegalopował przez szary dzień, w arteriach neuronów znalazł wystarczająco dużo miejsca, niczym ciężarówka w norweskim tunelu.

Szary wal grenlandzki wspiął się swą potęgą ponad szczyty fal, opleciony siecią neuronów runął w głębię szarego morza, rozpryskując pianę niepokoju.

Szary wilk przemknął jak cień wczorajszej nadziei, rozbłyskując feerią lśnień, łączących się neuronów. Trop jego wygasł jak plamy mokrych stóp na szarym asfalcie, wypalone przez rozbłysk zachodzącego słońca.

W szarości tego dnia jaśnieją odwłoki robaczków świętojańskich, naśladując boską szarą substancję. Impulsy świetlne tworzą mózg absolutu, który już miliony lat temu oszalał w swej bezradności i pogrążył się w niemocy.

Szara masa mózgowa wszechświata dogorywa tymi nieskładnymi lśnieniami jak żarówki podczas egzekucji skazańca na krześle elektrycznym.

Spazmami światła nadają alfabetem Morse'a informacje o śmierci Szarego Boga – umysłu człowieka.

 

Powrót

                                                                                                                                                  R