Śmierć Ryśka Kai



Przed świętami dotarła do mnie ta smutna wieść. W wieku pięćdziesięciu siedmiu lat odszedł do innego wymiaru Ryszard Kaja. Poznaliśmy się przy pracy nad książką. Zygmunt Śliwa – mój wydawca – serdecznie nakłaniał Ryśka do wykonania ilustracji „Wszystkich bieszczadzkich świętych”: Jaśka Rapera, Mietka Nożownika i innych przedstawicieli wymarłych, bądź wymierających mężów od wina.

Powstały piękne dzieła, Rysiek niezwykle trafnie wczuł się w nasze klimaty. Poznaliśmy się jedynie przez urządzenie przekazujące głos na odległość, mieliśmy się spotkać, ale zawsze coś tam stało na przeszkodzie.

W Siekierezadzie w sali portretowej zamieszczone są te prace niesamowicie utalentowanego człowieka sztuki: grafika, scenografa. Żegnaj piękny człowieku, do zobaczenia w absolutnym pięknie. Oto następna cudowna dusza do śmiertelnego wystroju Siekierezady.

 

Powrót

                                                                                                                                                  R