Przepis na reklamę Bieszczad (gminy Cisna)
czyli Lucyna robi ciasto z gówna
Nasza biedna gmina dostąpiła wątpliwego zaszczytu reklamy internetowej za pomocą pani Lucyny, która przeniosła swoją ziemską egzystencję do wirtualnych sieci neuronowych jakiegoś na pewno szalonego komputera. Jako wspólnota opłaciliśmy tę działalność (trochę nieświadomie, trochę przez przypadek) i wyszła z tego imponująca kampania promująca. W skrócie można to zobrazować tak:
Pani Lucyna ustawiła na podwórku spory wentylator i za pomocą pompy szlamówki jęła w to obracające się śmigło pompować gówno z szamba, obrzucając tym tworzywem bez celu i na oślep pół Bieszczad, a naszą biedną gminę całą. A resztki tego kału w prodiż zapakowała, upiekła i rozesłała nam, bogu ducha winnym obywatelom, tak symbolicznie, w podzięce za ‘klikanie’.
Dziękujemy serdecznie pani Lucyno za promowanie i polecamy się na przyszłość, znaczy się, prosimy na kolanach, żeby pani wykreśliła naszą piękną gminę ze swej wirtualnej mapy i już nas więcej nie promowała… Błagamy.
R