Niebezpieczny eksperyment



Losu Prządki nici wiodą, Mojry ślepe tkają życia obraz. W rezydencji Bulego gościł medyk przypadkowy, Frankenstein chyba miał na imię. Od słowa do czynu przeszedł i zaszył wpierw Pająka (dla przykładu, tak sam Pająk oświadczył, żeby Bula się nie bał), po czym i Bulego opracował. Nim chemia zaczęła działać, Bula pierdolnął sobie jeszcze setkę i pół wina tak na zapas, po czym wraz z kompanem udali się w próbną drogę ku trzeźwości. Można powiedzieć – w nieznane.

Już dwa tygodnie ten niebezpieczny eksperyment jest procedowany i obydwaj wielmożni panowie funkcjonują bez substancji alkoholowej. Bula w trzeźwości po zakupy spaceruje. Z sylwetki widać, że odrobinę przygaszony, ale się socjalizuje. Pająk wpada do Siekiery na soczki owocowe, jak na razie dobrze to rokuje, ale cały czas mam z tyłu głowy, że to jednak niebezpieczny eksperyment.

 

Powrót

                                                                                                                                                  R