Nadeszły w końcu te dni



Doczekaliśmy się, dokonało się! Nadeszły w końcu te dni wyklarowanego błękitu nieba, w którym wszystkie istnienia żeglują w absolutnej prawdzie, odarte z fałszu i zakłamania. Nadeszły w końcu te dni zielonej trawy, która demokratycznie zarasta wszystkie mogiły świata bez sądu i oceny. Nadeszły w końcu te dni, w których barwne kwiecie ściele się w błocie naszego życia, nagradzając kultem naiwności. Nadeszły w końcu te dni majowe, w których wszystko wydaję się łaską błądzenia. Nadeszły w końcu te dni, w których łzawość nieba nie jest już rozpaczą egzystencji. Nadeszły w końcu te dni gdzie kapłanem nadziei jest bocian we fraku na gnieździe, a modlitwą cichą lot jaskółczy o świcie. Nadeszły w końcu te dni, od których można zacząć wszystko.

 

Powrót

                                                                                                                                                  R