Marek Co Nie Robi Nic i śmiertelna czynność



Marek Co Nie Robi Nic umarł. Dziwne, myślałem, że jak się nic nie robi, to nie powinno się umierać, bo to też rodzaj czynności jest. Trzeba oczy zamknąć, ostatni dech wypuścić, zesztywnieć i zsinieć. Niemało jest roboty z tym umieraniem. Dlatego zaskoczył nas Marek, że wykonał wszystkie te czynności cięgiem, które wydawały się ponad jego miarę. Ale dość z tym zdziwieniem, bo życie nie znosi próżni i teraz ktoś musi to stanowisko Nic Nierobienia po nim objąć i piastować. Ja się piszę pierwszy. Też powoli dojrzewam do tej prawdy uniwersalnej, że to całe Robienie to na chuj jest, bo albo jebie się na złodziei polityków, albo na sześćdziesiąt sześć podatków, na obłąkanych wizjonerów, kompetentnych nieudaczników, czy też samochody elektryczne - których nigdy nie chciałbym dożyć.

Rafał Co Nie Robi Nic marniej brzmi niż oryginał, ale odrobina czasu minie i się we wsi przyzwyczają i będzie brzmiało dumnie. A kiedy ja wymięknę i wykonam czynność umierania, proponuję Nowakowi oddać nazwanie. Nowak Co Nie Robi Nic – brzęczy szlachetnie jak te talerze perkusji Siekierezady firmy Gretsch company.

(marzec 2025r.)

 

Powrót

                                                                                                                                                  R