Hi-PIS
Świat ewoluuje i to tak błyskawicznie, że za tym nie nadążam. Zenek, który z zawodu całe życie jest hipisem, posiada nawet tego znamiona. Długą siwą brodę i zamiłowanie do zioła… Należy do twardego elektoratu… PIS-u. Chwali tę partię (bandę?) za pomocowe programy pod hasłem „Pincet plus” (plus za ruchanie), „Plus 13-ta i 14-ta emerytura”. Zenek jest zachwycony polityką tego wielce pobożnego rządu, polegającą na odbieraniu pracującym, a dawaniu nierobom. Próbowałem przedyskutować z nim te kwestie, ale odbiłem się o typowe oświadczenie elektoratu „ale przecież dają”.
- Co to, kurwa, ma znaczyć „dają”? Obywatel to nie pies ma sobie zapracować na swój byt, a nie dostawać - poirytowałem się.
Wracając do ewolucji idei – czy ktoś by przewidział pół wieku temu, że hipis to będzie Hi-PIS.
R