Głowa z wąsami



Kiedyś to się dzieci bawiły, można było sobie znaleźć prawdziwą ludzką głowę z bujnymi wąsami… dzisiaj to tylko pomarzyć. Po przybyciu z Węgier na ziemie odzyskane w 47 roku mój ojciec miał sześć lat. W pewien letni dzień nauczyciel wziął całą klasę na wycieczkę, mieli wejść na „górę Hitlera”. Tak okoliczna ludność nazwała ten pagórek, bo były na nim jakieś instalacje wojenne. Po drodze, przy betonowych schodach wiodących na szczyt, porastał młodnik sosnowo-brzozowy. Jeden z dzieciaków wyskoczył tam za potrzebą, a po chwili uradowany na całego wyszedł, niosąc ludzką głowę z bujnymi wąsami i czupryną. Zapytał nauczyciela, czy mogą ją sobie zabrać do szkoły, opiekun zalecił odniesienie głowy na miejsce w krzaki. Mój ojciec też był nią zachwycony i mówił, że te wąsy robiły naprawdę wrażenie.

Biedna głowa zagubiła się w wojennej zawierusze na „górze Hitlera”.

 

Powrót

                                                                                                                                                  R