Dziewczyna Nowaka



Miód marzenie, wyśliniona i wyonanizowana w snach dziewoja Nowaka, a na imię jej Okowita. Filigranowa, kwintal tylko waży, no z odzieniem – dębowymi klepkami – trochę się zawyża. O takiej noc w noc śnił Nowak, taki ideał mu się wymarzył. Zapytacie zazdrośni: Gdzie ją wypatrzył? Gdzie ją znalazł? Odpowiedź prosta jak dwadzieścia centymetrów pożądania – w piwnicy, kurwa, u Palikota, pośród wielu takich piękności leżakować miała, jak w burdelu, za tysiąc złotych Nowak miłość kupił, a po trzech latach ta jedyna ‘dębowa umiłowana’ miała się rozmnożyć.

Och miłości zdradna i obłudna, wyruchałaś Nowaka inwestora, udziałowca, kretyna, a co najgorsze, najstraszliwsze dla niego, na trzeźwość go skazałaś „Ty kurwo dębowa!”

A gdyby się udało, kąpiele z umiłowaną zażywałby co rano, a nawet całodziennie w okowicie umiłowanej.

Palikot, ty chuju, oddaj marzenia Nowaka!

 

Powrót

                                                                                                                                                  R