Dzidek i pralka
Wyjebaliśmy z Siekierezady starą pralkę. Niesiemy ją z Baflem pod szopę śmieciową… coś z tym żelastwem trzeba zrobić, zastanawiam się – „Może złomiarze wezmą?”
- Dajmy ją Dzidkowi.- proponuje Baflo.
- Starą zjebaną pralkę?- powątpiewam w skuteczność tego projektu.
- Nie jako pralkę, damy mu jako telewizor – wyjaśnia Baflo. – Też w gałce są programy, naleje się trochę wody i będzie się Dzidek patrzył w to okrągłe okno jak na okrętach. No, jak ono się nazywa?
- Bulaj – podpowiadam i z entuzjazmem rozbudowuję koncepcję. - Spis treści mu dolepimy: Moby Dick, Rejs, Titanic, Uboot, Piraci z Karaibów, Nóż w wodzie…
Na fali entuzjazmu lecimy do Dzidka przez płot i wyłuszczamy mu temat. Dzidek z lekkim zdziwieniem cierpliwie wysłuchał, zmarszczył charakterystycznie czoło i wykrzyczał:
- Spierdalajcie chuje, chuje, chuje wy!
R