Drewniana drabina pożądania II



- Kurwa, żeby coś takiego żywemu człowiekowi zrobić?! – żalił się pan Janusz, Wielki Magazynier, kolegom w knajpie – Żeby skonać w tym łóżku tak cicho, bez spazmów, bez jęków… kiedy ja ruchałem mu żonę od tyłu przy drabinie w sieni, a ten pierdolony czarny kot uchylił drzwi… i jak żeśmy skończyli ze Stasią, to dopiero zobaczyliśmy te jego otwarte oczy. I nigdy się już nie dowiem, czy widział, jak ruszam gołą dupą, czy wcześniej umarł? Kurwa! Żeby coś takiego żywemu człowiekowi zrobić?! Na impotencję mnie naraził, bo co się zabieram do dzieła, to nie mogę, wydaje mi się, że on ciągle patrzy…

 

Powrót

                                                                                                                                                  R