Dante Alighieri Boska Komedia
(któryś tam krąg cierpienia)
O świcie unieś swe ciało z katafalku istnienia, chwyć w dłonie kostur wędrowny, w szkatułkę zapakuj marzenia i ruszaj w objęcia wschodzącego słońca. Krok za krokiem okrąg ziemi wyznacz i tyle twojego życia ile ma obwód globu. A gdy wrócisz po latach w miejsce z którego wyruszyłeś, zobaczysz w leniwie płynącym strumieniu wszystko, co już wcześniej widziałeś i drugi raz już nie będziesz chciał wędrować. Po powrocie, o świtaniu ułóż swe ciało na katafalku istnienia i nie łudź się drugi raz, że można stąd gdziekolwiek odejść. Zaśnij, bo za chwilę wszystko rozpocznie się od nowa. Zadaj pytanie: Po cóż tak wędrować? Liczyć pierścienie okręgów, tkać z nich coraz dłuższy łańcuch, oplatający obwód ziemi jak pętla szyję skazańca…
Ile udźwigniesz? Może nie chcesz niczego taszczyć? Nie chcesz tkać łańcucha, nie chcesz wędrować… Z niczego cię świat nie uwolni, każdemu śmierć przynależna, śmierć przez życie zadana.
Dante Alighieri Boska Komedia
R