Chłopaki, to ja, nie ruchajcie!
Kącik lustrzany Siekierezady został zaanektowany na zwrot naczyń. Decyzja ta wzbudziła kontrowersje u stałych bywalców, którzy wyrażając swój protest nadal tkwią tam zapalczywie na stojąco i blokują podejście do baru. Nasza młoda Pani Zmywak działała w swoim rewirze, okienko było uchylone i chłopaki komplementowali jej obcisłe dżinsy. Po kilku godzinach ja utknąłem na tym najlepszym stanowisku pracy w Siekierze, gdzie człowiek patrzy się tylko w nieme twarze gastronomicznej porcelany i wszystko ma w nosie. Słucha sobie tylko szumu płynącej z kranu wody i czuje się jak na wczasach nad Niagarą. Carrington zamroczony kilkoma whiskaczami nadal wdzięczy się i słownie podziwia wdzięki osoby na zmywaku. Uświadamiam sobie błyskawicznie, że to kurwa ja jestem adresatem, bardzo mi miło, że mam fajny zad, ale by uniknąć strasznych nieporozumień wyskakuję na salę i krzyczę:
- Chłopaki, kurwa, to ja, nie ruchajcie!
R