Bóg tak chciał
Inżynier Pająk czyni zryw budowlany na górze Horb. Zakontraktowałem z nim płytki na kuchennej ścianie. Majster wykwalifikowany z tytułem Imhotepa bieszczadzkiego podszedł do zagadnienia profesjonalnie. Ułożył kilka rzędów ceramiki na sucho, dokonując wizualizacji dzieła. Zapytał, czy tak będzie dobrze. Prezentacja mi się spodobała i dałem zielone światło, po czym inżynier Pająk ułożył płytki odwrotnie, znaczy się w pionie. Czy mnie zaskoczył? Nie, zupełnie nie, bo on to taki uroczy majster, artysta ocierający się o paranoję, a zawsze można sobie takie zdarzenie na budowie wytłumaczyć uniwersalnym stwierdzeniem – bóg tak chciał, a Pająk był tylko narzędziem w jego dłoniach.
R