Będą konsekwencje prawne
W piątek przed majówką doszło do poważnego kryzysu w relacjach dyplomatycznych Siekierezada – obywatel Pająk. W wyniku zmian ciśnieniowych w mózgu, na skutek zwiększenia ciśnienia osmotycznego, alkoholowego i psychiatrycznego, wydarzyła się nierzadka koniunkcja i kumulacja pierdolca w puszce czaszkowej Pajęczaka, który potraktował pozostałych klientów baru gównomyślą i gównosłowem: „Zajebię was wszystkich, skurwysyny i kurwy jebane. Spierdalać!”
Ta twórczość poetycka nie jest może najwyższych lotów, ale połowa ludzi, w większości kobiety i dzieci, zbiegła z lokalu, pozostawiając na stołach strawę i napitki. Podczas tego exodusu w przelocie informowali zmierzających do Siekiery znajomych, że diabeł tam zmartwychwstał i zaczęła się apokalipsa. Taka efektywna i agresywna kampania reklamowa dała tego dnia stuprocentowe efekty – wyjebany końskim chujem mózg Pająka załatwił nam cały piątkowy handel.
Po kilku dniach spotkałem go na parkingu i wręczyłem mu notę dyplomatyczną słowną o treści:
- Debilu jebany, my ci w robocie nie przeszkadzamy, to ty nam, w drodze wzajemności, też nie przeszkadzaj. Spierdalaj z Siekiery, zakaz wstępu i chuj! (Chuj, oczywiście, jako pieczęć urzędowa noty).
Po kilku godzinach otrzymałem od banity wiadomość tekstową na urządzenie telefoniczne:
- To jest miejsce publiczne, będą konsekwencje prawne.
R