Baflo – Doktor Dolittle
Na skutek tragicznych wydarzeń mini Zoo w Lisznej zostało osierocone - opiekun odszedł w młodym wieku. Życie trochę porozpacza, a po chwili nie odwracając się, idzie dalej, to taka cyniczno-pragmatyczna kurwa. Życie nie przywiązuje się zbytnio do życia, kiedy śmierć coś zagarnia, życie jak ten krupier w kasynie gry, nowe karty rzuca na stół. Stanowisko Doktora Dolittla otrzymał Baflo, zapalił się do tej roboty jak ciśniański strażak do gaszenia stodoły. Ze swojej strony ofiarował pełne zaangażowanie i całodobową dyspozycyjność. O wszystkich swoich podopiecznych wypowiadał się w Siekierezadzie z wielką miłością i entuzjazmem, ale najbardziej zaprzyjaźnił się z panem Osłem.
- Swój do swego zawsze ciągnie – złośliwie ukąsił Pustak.
- Olek, ty, by nawiązać relacje z innym stworzeniem, musiałbyś zacząć od ameby – odgryzł się błyskotliwie Baflo… przepraszam, Doktor Dolittle.
R