Ale zupa zawsze w domu była
Mietek Nożownik wspominał często:
- Jak mama żyła i wracaliśmy do domu – obojętnie czy pijani, czy nie – to zawsze na kuchni stał garnek pełen zupy. Nigdy się nie zdarzyło, żeby nie było tej zupy na piecu. Jak mama żyła, nigdy nie chodziliśmy głodni.
Mietek zamilkł, a w jego wielkich sowich oczach odbijała się pamięć po drobnej małej kobiecie, która do końca swych dni spracowanymi dłońmi szykowała gar tej zupy, by czekał na powracających z Cisnej (najczęściej z knajp) synów.
Już po odejściu Mietka często brzmiało mi w uszach to wyznanie mietkowej miłości do matki, które brzmiało:
- Ale zupa zawsze w domu była.
R