Wizyta Wojtka Stolarza Podłogowego
W ten piękny, październikowy dzień nawiedził nas WSP. Jak zawsze przybył uśmiechnięty i pogodny, ale zauważyliśmy wszyscy, że w środku trochę drga jesienią.
Posiedział z nami u Darka dwa wieczory, połaził po górach, na koniec rozbił szybę w samochodzie, cofając w krzywego świerka na Horbie i wyjechał.
Powiedział na pożegnanie:
- W zakończeniu spożywania substancji pomogły mi twoje opowiadania, bo zobaczyłem bezsensowność tego procederu.
Miło mi było.
Przy następnej wizycie WSP powie mi, że w zakończeniu istnienia na tym świecie pomogły mu moje opowiadania, bo zobaczył bezsensowność tego procederu.
R