Trylogia

 

Zima, cudownie jebie śniegiem za oknem, dom nad rzeką Solinką w całunach bieli, kotka Bulbinka szura zagrzebując właśnie swoje gówienko w kuwecie, a kot Maniek liże się po jajach. Sielska atmosfera zatrzymuje mnie w chałupie, postanowiłem zrobić porządki w swojej bibliotece. Kompletuję tomy, segreguję: literatura rosyjska, amerykańska, francuska, iberyjska, klasyka polska… Trafiły mi w dłonie trzy pozycje: Nowy Testament, Szatańskie wersety i Mein Kampf. Zastanawiam się, czy to odpowiedni skład i mając wątpliwości radzę się Jezusa z Wołomina. Ten jako erudyta, człowiek, który nabył manier i kultury w ciemnych zaułkach Wołomina, odpowiada: - Tak, to trzyczęściowe dzieło o spójnym, jednolitym fundamencie i podobnej treści. Zalecam postawić na półkę jako trylogię.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Powrót

                                                                                                                                                  R