Wy jesteście od leczenia, a ja od picia
Władek Karabin żyje zawsze podług własnych zasad, jest moim filozoficznym idolem, nic nie jest w stanie go pozaginać w jakikolwiek sposób. Władek pojechał do medyka, który przyjmuje pacjentów w Lesku. Przed tym dla dobrego fengshui łyknął sobie ćwiartkę substancji, bo miał odrobinę szarości w sobie i chciał ją wypłukać. Lekarz do pacjenta:
-Panie Władku, pan jest pijany!
Władek na to:
-I co z tego? Wy jesteście od leczenia, a ja od picia. To zajmijcie się swoim leczeniem, a ja zajmę się swoim piciem...
R