Rozprawa o miłości
Jebaj się miłości
Taka wyjebana w kosmos wielka idea niby była, a okazała się zwykłą ziemską kurwą. Modlili się do niej poezją i stymulacją ręczną członka, aż się woda morska pieniła od tego bicia koni wokół tej kurwy Afrodyty niedojebanej. Ekipy egzotyczne Gang-Bangów i Blow Jobów. Taka kosmiczna czarna dziura, pizda wszechświata, w której pomieściło się każde podniecenie i każdy wzwód naiwności, pragnień, niespełnionych erotycznych marzeń, nieodwzajemnionych miłości, samobójstw rozpaczliwych, bólu jąder, wycia pod drzwiami – to wszystko w swojej cipie upchała. Też mi kurwa idea, w której szparę spuszczają się niespełnieni wierszokleci, gitarowe szarpidruty, bałałajkarze, onaniści i sadomasochiści. Jebaj się miłości dildem plastikowym we wszystkie kosmiczne otwory. Każdy bohater, który się odważy w rzece spermy poprzedników jebaków utonie. Jebaj się miłości.
R