Na swoim pogrzebie
Na swoim pogrzebie uczestnicząc, wyobrażałem sobie, że będę czuł ulgę, że nie przylecą już te czarne stada kruczych niepokojów, że nie będą mnie szarpały te chmury sępich lęków.
Na swoim pogrzebie uczestnicząc wyobraziłem sobie, że trumna będzie lekka jak białe, gołębie piórko, że grabarz z radością wykona swoją pracę i co rzut ziemi łopatą, zanuci sobie jakąś wesołą piosenkę. Na swoim pogrzebie uczestnicząc, nie było moich przyjaciół, zapomniałem im o tym powiedzieć. Nie było mojej rodziny, zapomniałem ich zaprosić.
Na moim pogrzebie, był mój Szary Pies Brego, tylko on przyszedł, bo jak to wierny pies, wiedział, że odszedłem i wiedział gdzie są ci, którzy odchodzą. Na swoim pogrzebie będąc, nie poczułem ulgi i nie opuścił mnie niepokój… bo musiałem to znowu wszystko po staremu opisać.
R