Jude Bang Bang
Ładne założenie architektoniczne, pałacyki między starodrzewiami, a w pałacykach pensjonariusze z dysfunkcyjnymi mózgami. Przechodzę obok pomnika przed budynkiem i czytam „w tym zakładzie psychiatrycznym hitlerowcy wymordowali chorych pacjentów narodowości żydowskiej”. Przypomniałem sobie co powiedział pan ordynator „szpital z tradycjami”. Oczekując na wizytę przed jego gabinetem, wodzę wzrokiem po ścianach. Gdzie nie gdzie przez pacjentów wyryte na lamperii slogany, pośród wielu tam rodem z koszmaru „jude bang bang”. Patrzę przez zakratowane okno w stronę widocznej na pomniku miedzią lśniącej gwiazdy Dawida.
Tak, ten który wyrył to na ścianie nie potrzebuje diagnozy, na pewno jest szalony.
R