Dziwny rok
2019 rok zagarnął mnie jak wir wzburzonej wiosną rzeki Solinki zagarnia mały patyczek. Wessał mnie w swój strumień czasu jak palacz nikotyny wsysa chmurkę dymu. Opierałem się by nie przekroczyć tej bramy czasu, zabarykadowałem się w pokoju pełnym kartonów z różnymi dziwnymi rzeczami i miałem nadzieję, że się schowam przed rwącą wstęgą czasu. Sen mnie otulił chwilą ukojenia, a kiedy się obudziłem, byłem już w tym dziwnym roku-2019. Bez świadomości czego ja mam w nim szukać, czego on może chcieć ode mnie. Byłem przerażony jego dziwnością. Nie potrafiłem określić zarysu formy czy też struktury tego czasu, w którym się znalazłem. Dziwny rok 2019 przyszedł po mnie jak kat po skazańca do celi, zagarnął mnie jak nić pajęczą zagarnia jesienny wiatr.
Już czas by sobie uświadomić, że nadciąga dziwny czas-2019 rok.
R