Deszcz czy płacz?

 

 

        Trzecia dekada maja płacze łzami życia, które poją wciąż spragnione krzewy, drzewa i trawy. Po jasnych brzozowych listkach spływają te łzy życia, które może wcale nimi nie są, które w naszych ludzkich mózgach nabywają takiej abstrakcyjnej oceny, a w przestrzeni są tylko związkiem chemicznym o krótkim wzorze H2O, to tylko dwie cząstki wodoru i jedna tlenu, to tylko woda. Deszcz to, czy płacz, roztrząsa mój umysł? Już jestem zniecierpliwiony tym roztrząsaniem. Czy to abstrakt, czy realny wymiar? Góry wokół naszej wsi przytłoczone mgłą, mój umysł przytłoczony próbą nawiązania porozumienia z rzeczywistością. Deszcz to, czy płacz? Czy może zupełnie inaczej sformułować pytanie? Woda to, czy łzy? 

 

 

 

 

Powrót

                                                                                                                                                  R