Smakosze kurwa ich końskim chujem w jelita

 

W związku z tym, że wszystkie dwunożne istoty na świecie zostały już motocyklistami, łącznie z jednym orangutanem i dwoma gorylami, to teraz pewna grupa ludzi by się wyróżnić została dodatkowo smakoszami.

Smakosz – osobnik wkurwiający obsługę lokali gastronomicznych.

Przychodzi taki lub taka i zaczyna:

„Co by pani poleciła?” „Co by pan polecił?” Ja na to w myślach odpowiadam sobie: polecam nażreć się, napić, zapłacić i wypierdalać.  Ale smakosz chce żeby było gastrycznie i zarazem erotycznie. Wymądrza się (czytaj: pierdoli głupoty), często zwierza się gdzie i co jadł (jakby to kogo kurwa miało interesować). Po konsumpcji przychodzi i wylicza uchybienia: ziemniaczek jeden był za twardy, w steku była żyłka (pewnie z prącia knura), a marcheweczka za grubo postrugana.

Właściwie takiemu smakoszowi już na samo to jego pytanie: „Co by państwo polecili?” należałoby odpowiedzieć: „wypierdalać”.

 

 

Powrót

                                                                                                                                                  R