Przepraszam za Siekierezadę

 

Często zderzam się z falą krytyki Instytucji Społecznego Cierpienia – Siekierezady. Ludzie, broń boże nawet nie ośmielę się z wami polemizować. Macie rację, w każdym aspekcie. Pozostaje mi tylko publicznie przeprosić, co też czynię. Przepraszam za nieporadność naszej wizji istnienia, za jej kruchą i łatwą do obalenia konstrukcję bez symetrii i bez matematycznych podstaw. Często bez logiki. Przepraszam za histeryczność jej idei, za infantylność postrzegania zdarzeń, za bolesność śmiertelnych ludzkich portretów, za groteskę, kabaret i dramat wyreżyserowanych codziennością postaci. Przepraszam za porażającą ułomność i kalectwo naszej projekcji świata.

Przepraszam za Siekierezadę, przepraszam za siebie.

 

 

 

Powrót

                                                                                                                                                  R