One
zaświadczą o moim istnieniu
Przyszłą wiosna, nie wiem skąd ona przychodzi,
czy z południa – zza góry Hon, czy dobija do naszych
brzegów na żaglach skrzydeł żurawi, czy wynoszą ją z ziemi kiełkujące jasne
zielone trawy, czy budzi się w nas po zimie. Skądkolwiek przychodzi, zawsze
jest piękna i pełna nadziei, jest to dla mnie wiadomy znak, że oto nadszedł
czas sadzenia drzew. Pierwsze, które posadziłem w swoim życiu mogłyby być już
masztem cudownego żaglowca unoszącego mnie przez bezkres oceanu mojego
istnienia. Wkładam pieczołowicie małe sadzonki buków, jodeł, świerków,
jarzębin, jaworów w żyzną ziemię i przepełnia mnie radość uczestnictwa we
wszechobecnym wiosennym budzeniu się do życia. Po skończonym dziele tworzenia
siadam nad brzegiem rzeki Solinki i rozmawiamy sobie, ona szumi powtarzając od
wieków swoją matrę: „Życie jest piękne, życie jest
cudem, życie jest magią”, a ja odpowiadam: „Tak, Życie jest piękne, życie jest cudem, życie
jest magią, a te drzewa Piękna Rzeko w przyszłości odbiją się swą bogatą
zielenią w Twoim lustrze czasu i zaświadczą o moim istnieniu”.
R