Na początku była ciemność
Na początku była ciemność, po czym dało się słyszeć w mrocznej otchłani kosmosu potężne JEB, a później wrzask wkurwionego Boga:
-O ja pierdolę! Wydupiłem się, bo chuja ciemnego widać...
I wziął, i uczynił żarówkę stuwatową, i wkręcił, i jasność się uczyniła. I udobruchał się gniew jego, i siadł wygodnie na kosmicznym sraczu i przemówił:
-O, teraz w spokoju poczytam sobie przygody Tin-Tina.
R