Miłości kula śniegu cierpliwie uformowana
Żeby zaistniała miłość trza
ulepić najsampierw małą kuleczkę, a później ułożyć ją w głębokim śniegu i
toczyć cierpliwie. A ta kuleczka po kilku metrach staje się kulą coraz
masywniejszą. I są dwa warianty tego pchania tej miłości – pod górę, albo z
góry. Jeśli pchasz to to pod górę, wcześniej czy później nie utrzymujesz
ciężaru i stajesz. Wytężasz się, trzymasz jeszcze chwilę i pierdut
– kula włącza wsteczny i cię miażdży, jeśli zaś pchasz w dół to kula również
zawzięcie rośnie, ale po chwili nie jesteś jej w stanie utrzymać i kula
opuszcza Cię popierdalając w dół sama. Jakiż morał z tej bajki? A prosty. Nie
lepić wcale.
R