Makaron
O pierwszej dwadzieścia w nocy Darek smacznie pogrążył się w sen, miał kłopot z udaniem się do Morfeusza, bo dręczyła go jakaś kurewska chandra, ale o pierwszej dwadzieścia pięć doznał aktu litości i udał się w senną podróż. Poczuł błogość niemyślenia, ale nie dane mu było długo doznawać tego stanu, zapomniał zamknąć drzwi wejściowe, a Tadek Orangutan właśnie o pierwszej trzydzieści poczuł w sobie potrzebę łaski obdarowania Darka darem serca. Wparował do domostwa drąc się:
-Darek, mam dla ciebie makaron z „darów”! Popatrz jaki gruby!
Odprawił go gospodarz błogosławieństwem:
-Wypierdalaj razem z tymi kluskami, nie chcę o drugiej w nocy spaghetti, chcę spać
R