Jesień
Już jesienne barwy wkradają się na bieszczadzkie
stoki, już za chwilę wszyscy, nawet daltoniści zostaną porażeni czerwienią
dzikich czereśni, a ślepi dotkną złota bukowych liści, a ja oszaleję, bo nie
znajdę tylu pięknych słów, by to uwiecznić. Resztki rudbekii nagich nadal
cieszą oczy, wspomagają je swym blaskiem łany starców, żurawie oznajmiają swym
klangorem, że wydają nas na pastwę samotności - opuszczają nas aż do przyszłej
wiosny. Łąki rudzieją, a na nich zaczynają ryczeć jelenie swą wrześniową pieśń
miłości do istnienia. Jesień w Bieszczadach przędzie pajęczą nicią swą
nostalgiczną opowieść o przemijaniu naszej wsi i nas wszystkich.
R