Jak wy to robicie?
Patrzę, jak pani w punkcie sieci komórkowej
zarzuca na mnie sieć, w której będę tkwił dwa lata i ulegam temu jej czarownemu
gdakaniu i przez chwilę razem tkwimy w tej ułudzie, że to ma jakiś sens. Mam
ochotę zadać jej to pytanie:
-Jak pani to robi, że pani w to wierzy?
Słucham cierpliwie, jak miły pan w garniturze
wciska mi rewelacyjne ubezpieczenie na samochód, czaruje, wykonuje teatralne
gesty, panuje nam mimiką i przez chwilę razem tkwimy w tej ułudzie, że to ma
jakiś sens. Mam ochotę zadać mu to pytanie:
-Jak pan to robi, że pan w to wierzy?
Patrzę na obywatela Jezusa Nazarejczyka, który
tak pokornie i cierpliwie wisi sobie na tym krzyżu przed Habkowcami w zupełnej
ciszy i samotności i przez chwilę razem tkwimy w tej ułudzie, że to ma jakiś
sens. Mam ochotę zadać mu to pytanie:
-Jak czynisz to Panie, że w to wierzysz?
R