Heja ma dom
Jak czytelnik pamięta, Darek stał się trochę przymusowo posiadaczem czworonoga (człowieka zwanego psem). Na początku dwunożna istota – czyli człowiek zwany Darkiem trzymał dystans w relacjach, twierdząc asekuracyjnie, że ten związek jest tymczasowy, ale ludzie zwani psami mają w sobie to Wielkie Coś, że jak już jest przy tobie, to tak zaczaruje i omami, że nawet nie wiesz kiedy i już wpadłeś w bezgraniczną i bezwarunkową miłość. Róża zapytała się Darka:
-I co z tym Hejem, zostanie?
Darek bez namysłu udzielił odpowiedzi, o treści:
-Wyjaśniliśmy sobie z Hejem kilka spraw, postanowiliśmy być razem. Ja jestem po przejściach i on – pasujemy do siebie, możemy się w sobie przeglądać jak w lustrze.
Patrzę, jak przez naszą wieś idzie człowiek zwany Darkiem z człowiekiem zwanym psem i też tak uważam: pasują do siebie. A dom... Dom jest tam, gdzie twój pies, twój dom jest w oczach twojego psa.
R