Wybacz mi życie

 

Koparka rozszarpuje z wściekłością główny korzeń świerka, który posadziłem ćwierć wieku temu – remontujemy zatkaną burzówkę. Patrzę przerażony jak maszyna wydziera na światło dzienne moje najskrytsze marzenia sprzed dwudziestu pięciu lat. Mówię do pana koparkowego:

-Tam gdzie zaczyna się interes człowieka, tam kończy się życie dla wszystkiego.

A w ciszy mówię do drzewa:

-Wybacz mi życie, wybacz mi...

 

Powrót

                                                                                                                                                  R