W cieniu kwitnącej tarniny
W cieniu kwitnącej tarniny
myśli moje zaległy ugorem
zbyt wcześnie wykiełkowały
pędów nie wzniosły ku niebu
w przerażeniu zamarły w cieniu kwitnącej tarniny
myśli moje kryształem szkła stłuczonego
chrzęszczą drażniącym dźwiękiem zdychającego grzechotnika
w cieniu kwitnącej tarniny
niemy dramat myśli moich się rozgrywa
nic nieznaczący
nic nieważący
jak te białe płatki kwitnących krzewów
R