Porządna
sztychówka Fiskarsa
Zakupiłem sobie dzisiaj w mieście porządną, do
szpica ukształtowaną sztychówkę Fiskarsa. Zakupiłem
sobie ją specjalnie na okoliczność sadzenia drzew, bo wiosna przyszła i Ona
żąda tego ode mnie – tej świętej daniny i powinności. Sadzenie drzew przypomina
mi o pięknie istnienia, sadzenie drzew to modlitwa o życie na tej pięknej
bieszczadzkiej ziemi, sadzenie drzew to spłata długu za drewno na dom i deski na
stół – to wspólny wkład w fotosyntezę i zwrot zużytego tlenu. Stoję oto gotowy
do tego cudownego boju o życie, opieram się o porządną sztychówkę Fiskarsa i lustruję wzrokiem pole bitwy: kilkaset młodych
buków, jodeł, świerków, jaworów i jarzębin czeka na mój ruch. Przepełnia mnie
wola życia, bo za chwilę pomogę żyć innym - pomagając istnieć innym najpiękniej
kształtuję własne istnienie.
A sztychówce mej na imię Mietek.
R