Pean pochwalny na cześć obywatela Bafla
Baflo – to imię nabyte jest już marką samą w sobie, Baflo celebryta ciśniański, człowiek, do którego stają inne człowieki w kolejce, by zdobyć cenny autograf w książce „Opowieści z Siekierezady”.
Szanowni czciciele naszego kościoła pod wezwaniem św. Mietka Nożownika od Zamarzania, oto doświadczamy antytezy obywatela Bafla: przeszedł na drugą stronę baru – od konsumenta do producenta. Teraz wspólnie z nami dzielnie się udziela, taszczy szklanki i talerze, umartwia się na zmywaku, opierdala klientów. Poznaliśmy Bafla ze strony, z jakiej go nie znaliśmy, jest on ponad miarę empatyczny, wrażliwy, uważny i pracowity, udziela się w swoim byłym środowisku, bardzo ciężkim, gdzie substancję wchłania się wszystkimi otworami ciała, a on odważył się spojrzeć na swoje życie z drugiej strony. Jesteśmy dumni i zadowoleni z prawie idealnego pracownika, ale po cóż ja się tutaj tak rozwijam? Wystarczy krótka informacja: Baflo nie pije już ponad rok i uwaga! Robi prawo jazdy, by śmigać pojazdem mechanicznym w swe nowe podniecające życie.
Trzymam za Ciebie kciuki i podziwiam Twą siłę – Panie Arturze!
R