Ludzi socjalizmu krytyka niesprawiedliwa

 

 

     Jeśli chcesz wydobywać z kopalni świata piękno, to surowca Ci nie zabraknie, bo jest go nieskończona ilość. Jeśli chcesz wydobywać brzydotę, to też tego surowca Ci nie zabraknie. Tak się złożyło, że kiedy wychodziłem z beztroskiego wieku młodzieńczego, a wchodziłem w wiek dojrzały socjalizm potknął się i runął, a sztandar PZPR-u zwinięto i wyniesiono do magazynu. W związku z tym historycznym wydarzeniem każdy ruszył realizować swą wolność w przestrzeni naszej wsi. Ja chwyciłem za szpadel i poszedłem ryć wykopy pod fundamenty Siekierezady. Dzięki nowym obranym demokratycznie politykom mogliśmy wszyscy spokojnie zająć się budowaniem nowego ładu – nawet w tym naszym grajdole. Ale nie zaczęliśmy od zera, bo we wsi była już szkoła, drogi, druty z prądem i tory kolejki - ktoś to przecież wszystko wypracował, a dzisiaj wiesza się psy i wrzuca do jednego kotła ludzi, którzy ciężko pracowali w tamtym systemie – ludzi, po których został nam ich pot i znój w formie realnych budowli. Wrzuca się ich do jednego wora ze szczwanymi aparatczykami, jakich i dzisiaj nie brakuje.

     Ta krótka rozprawa nie jest broń boże obroną tamtego systemu, a jedynie ludzi, którzy poświęcili swoje istnienia ciężko pracując. Oni wszyscy nie zasługują, by zmywać nimi, jak szmatami posadzki sprywatyzowanych pańskich pałaców.

 

 

 

 

Powrót

                                                                                                                                                  R