Zakłopotanie czyli kobieta z brodą
Nie byłem w stolicy swego kraju kilka lat i oto dzisiaj jestem, patrzę na ten ciekawy świat i czuję się jak bohater opowiadania Lema "Powrót z gwiazd", czuję się kosmicznie zagubiony staram się nie wartościować tego co widzą moje oczy, staram się tylko obserwować i pojąć dynamikę tego miejsca, staram się nadążyć ze zrozumieniem tych przemian wokół. Przemykają hipsterzy, drwale którzy nie rąbią siekierą i zadbani mężczyźni ze spadzistymi ramionami, których zadbane dłonie nie widziały ciężkiej pracy. Pośród nich przemykają agresywne kobiety żądne sukcesu przerażone na samą myśl o prokreacji, która wyrzuci je z toru wyścigu. Staram się tylko obserwować, ale jestem zakłopotany rozróżnianiem co jest czym w tym świecie, ile jest kobiecości w kobiecie z brodą, a ile męskości w mężczyźnie depilującym nogi. Nie epatuję niezrozumieniem czy negacją to jest tylko pewne zakłopotanie. Wracam w Bieszczady wracam do gwiazd.
R