Wystarcza mi życie moje


Wystarcza mi życie moje w zupełności, ta cudowna wiosna, która przyszła łaskawie ze swymi barwami po szaro-białej zimie wystarcza mi za cały mój świat. Te białe łany zawilców na skraju olszynowych zagajników wystarczają mi za całą biel. Te pasy jasnożółtych pierwiosnków wystarczają mi za całe słońce na ziemi, ta nasycona żółć knieci błotnej ciągnącej się wzdłuż strumieni i potoków wystarczają mi za całe ciepło mojego świata. Pasące się na łąkach sarny i łanie wystarczają mi za cały spokój moich dni. Mój pies i jego wierność zaklęta w oczach wystarczają mi, że nie czuję lęku samotności w nocy ani w dzień, miejsce gdzie żyję wystarcza mi aż nadto, bo karmi mnie swym pięknem. Ciało wystarcza mi, bo dobrze się w nim czuję, ziemia nad rzeką Solinka wystarcza mi, bo przyjmuje w swe ramiona sadzonki drzew, które cierpliwie latami tam hołubi, aż doczekamy się wspólnie potężnych drzew, które kiedyś zaszumią piękną pieśń nad naszą mogiłą, a pieśń ta będzie krótka i prosta o tym, że był człowiek, któremu wystarczało własne życie, a później wystarczała mu własna śmierć i wszystkich przechodniów te drzewa będą pozdrawiały swą pieśnią kojącą.

Oby wam wystarczało wasze życie.

 

Powrót

                                                                                                                                                  R