Więzi silniejsze niż śmierć

 

 

Z Mietkiem Nożownikiem łączą mnie więzi silniejsze niż śmierć – wspólne dzieciństwo. Mieliśmy po dwanaście lat, kiedy w majowy piękny dzień po szkole pędziliśmy po torach z wędką na Dołżycę, gdzie niżej mostu przy wielkim kamieniu Mietek widział poprzedniego dnia wielkiego pstrąga. Miałem spining – szczyt nowoczesności w tamtych czasach – i metalowe  błystki. Mietek bardzo się dziwił, że ryba bierze na żelazo. Umówiliśmy się, że będziemy rzucać na zmianę, stanęliśmy na tym wielkim głazie i Mietek zarzucił pierwszy. Kilka ruchów korbki i nastąpiło potężne uderzenie, po czym z wody kilkakroć wyskoczył wielki tęczowy pstrąg. Po emocjonującej chwili Mietek wyholował go na kamień, zafascynowani spoglądaliśmy na olbrzymią dla nas rybę – czterdziesto-kilku centymetrowego pstrąga i w tej naszej radości zawarte było to całe potężne przymierze wspólnego dzieciństwa. Cieszyliśmy się życiem tak spontanicznie i takimi prostymi metodami, jak tylko potrafią cieszyć się dzieci.

Po latach uświadomiłem sobie, że nie był to zwykły tęczowy pstrąg – to był magiczny pstrąg wykrojony z wielkiej tęczy naszej wspólnej radości, która łączyła nasze dusze...

 

 

 

Powrót

                                                                                                                                                  R