Wiara Mietka

 

 

Agniecha zatrudniając Mietka Nożownika przy drobnych pracach porządkowych poddawała go psychologicznej obróbce. Mietek z nieukrywaną satysfakcją wysłuchiwał cierpliwie tych nauk wychodząc z pragmatycznego założenia, że mu się to opłaci – nie, że będzie mądrzejszy czy bogatszy duchowo, ale, że zostanie szczodrze opłacony za zdublowaną robotę – fizyczną i intelektualną. Pewnego razu podczas tych ewangelizacji Agniecha wydobyła nawet z Mietka szczere wyznanie wiary. Przemówiła doń tymi oto słowy:

-Co ty robisz z własnym życiem, czy ty wierzysz w boga?

Mietek naciągnął na swój ryj ten piękny, posępny wyraz człowieka próbującego pospinać swe neurony i mimo że nie miał jakiegoś wielkiego wyrzutu sumienia co do tego, co robi ze swym życiem, bo jak mi później oświadczył:  „Czepiają się mnie, a ja sobie tylko piję, bo lubię. A co niby w tym złego?”. I po krótkim namyśle wyrzucił z siebie to wyznanie wiary.

-A KURWA WIERZĘ I CHUJ.

 

 

Powrót

                                                                                                                                                  R