Ustrój idealny


Zacząłem swój czyn pracy u schyłku socjalizmu, załapałem się na ostatnie podrygi tamtego systemu i zapierdalałem w nim jak stachanowiec, później przeszedłem wraz z całym społeczeństwem do kapitalizmu i zapierdalałem w nim jak w dziewiętnastowiecznej kopalni, a dzisiaj wymyśliłem sobie swój własny system idealny – robię kiedy mi się chce i ile mi się chce. Tak oto wytłumaczyłem Andrzejowi Słoneczko gdy zagaił mnie na głównej drodze w Cisnej dlaczego wracam już do domu i nie siedzę w Siekierze.

 

Powrót

                                                                                                                                                  R